Czekolady z Hanoweru

8/25/2018 02:02:00 PM


Dziś mam do pokazania świeżutkie okazy przywiezonie prosto z niemieckiej Dolnej Saksonii, a dokładnie z Hanoweru. Samo miasto, trochę mniejsze od Wrocławia, choć okazało się bardziej praktyczne i nowoczesne niż turystyczne, oferowało wachlarz ciekawych miejsc godnych uwagi. Tutaj pokażę tylko wspaniały ratusz, bo przecież nie na tym koncentruje się mój blog, a Wy pewnie już nie możecie doczekać się zdjęć czekolad :D Po prawej stronie jedna z czterech makiet znajdujących się we wnętrzu ratusza, ukazujących Hanower od jego początków po czasy dzisiejsze.

Pierwsze czekoladowe zakupy wydarzyły się w Netto Marken-Discount, gdzie zakupiłem całą serię wyprodukowaną specjalnie dla tego sklepu:

Następne pochodzą z Edeki i Lidla:

O wiele ciekawsze opakowania znalazłem w galerii handlowej Ernst-August-Galerie. Najpierw w firmowych sklepach niemieckich producentów:
  • Hussel Confiserie - koszerna, wegańska, gorzka czekolada Iftarlade wyprodukowana zgodnie z zasadami halalu z dodatkiem nibsów kawowych przez Honeyletter z Frankfurtu
  • Arko Confiserie - piękna gorzka czekolada-pocztówka opatrzona wizerunkiem pomnika konia - symbolu Dolnej Saksonii.
Potem w markecie REWE City:
  • ciemna Schwarze Herren z dodatkiem soli i migdałów od Sarotti z Berlina
  • fanowska czekolada klubu piłkarskiego Hannover 96 -takie okazy są najlepsze, zwłaszcza, gdy znajduje się je przypadkiem!
Po takich zakupach mógłbym rzec, że moja misja w tym mieście jest skończona. Nic bardziej mylnego! Podróżując wzdłuż głównej ulicy Bahnhofstraße natknąłem się na raj dla wszystkich fanów czekolady - Choco & Co w galerii Kaufhof. Tak dużo tabliczek czekolady na raz jeszcze w swoim krótkim życiu nie widziałem... Zresztą mam kilka zdjęć ukazujących tylko CZĘŚĆ asortymentu tego sklepu:


Kiedy udało mi się wyjść z szoku, zabrałem się za selekcję i wybrałem 6 tabliczek: dwie Meybona z motywem piłkarskim, jabłkowo-burbonowo-marcepanową z Lubeki oraz trzy szwajcarskie:  mleczna i gorzka Royal Army z dodatkiem kofeiny z guarany oraz Goldkenn nadziewana rosyjską luksusową wódką Beluga.




To był ciężki wybór, ale jak się pewnie domyślacie ceny też nie należały do najniższych... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę!

You Might Also Like

1 komentarzy

Sklep z prawdziwą czekoladą

Subscribe